James Bond 007, czyli najbardziej znany brytyjski szpieg MI6, jako koneser napojów słynie przede wszystkim z konsumpcji martini. Wstrząśniętego, nie mieszanego. Nie jest to jednak jedyny ulubiony napój Jamesa Bonda. Szczególne miejsce w jego sercu zajmuje także kawa ziarnista!
Czy James Bond pije kawę ziarnistą?
Pierwsze były oczywiście książki Iana Fleminga, ale dopiero seria filmów producenckiego duetu Broccoli & Salzman uczyniła z Agenta Jej Królewskiej Mości globalnego bohatera popkultury.
Szpieg, bezwzględny zabójca (morduje w pełni legalnie, bo dwa zera w 007 oznaczają licencję na zabijanie), ale też światowiec, miłośnik pięknych kobiet i szybkich samochodów, albo odwrotnie. Nigdy nie mogłem zapamiętać które są które, ale akurat w przypadku Jamesa Bonda nie ma to żadnego znaczenia, bo obie wersje są poprawne. Uwodzenie największych piękności, przychodzi mu z taką samą łatwością i wdziękiem, co powadzenie supersamochodów.
I miłośnik trunków. Nie tylko wyskokowych, bo czy to na śniadanie, czy w nocy na służbie, pije kawę.
Na śniadanie zwykle dwie duże niesłodzone zaparzone w amerykańskim ekspresie Chemex z ziaren prażonej kawy zakupionych w nieistniejącym już dzisiaj (ale jak najbardziej za życia Iana Fleminga) sklepie De Bry na New Oxford Street w Londynie.
W „Goldfingerze” Fleming opisał następującą scenę z nocnej służby Jamesa w budynku centrali Secret Service:
„Pierwszej nocy dziewczyna z kantyny przyniosła herbatę. Bond spojrzał na nią sucho. „Nie pijam herbaty. Herbata zamula. Co więcej, herbata była jedną z głównych przyczyn upadku Imperium Brytyjskiego. Bądź tak dobra i zrób mi kawę”. Dziewczyna zachichotała i popędziła rozgłosić słowa Bondaw kantynie. Od tamtego czasu dostawał kawę, a powiedzonko „filiżanka mułu” obiegło cały gmach.”
Zatem z napojów ciepłych James Bond preferuje wyłącznie mocną kawę, herbatę zaś ma w głęboko w… poważaniu.
Co poza parzoną kawą pije James Bond?
Poza wspomnianym wcześniej martini, zwykł raczyć się szampanem, burbonem, whisky, wódką, winem, rumem, koniakiem, ginem czy też piwem. Był zatem wysokoobrotowym alkoholikiem i w żaden sposób nie jest wzorem do naśladowania. Przy trybie życia, który prowadził byłby impotentem cierpiącym na marskość wątroby. Na szczęście to postać fikcyjna, ale oczywistym jest, że nie postępujemy tak jak pan James. Nie zabijamy ludzi, nie jeździmy pod prąd wąskimi, jednokierunkowymi ulicami z prędkością 150 km/h, nie klepiemy koleżanek w pupę, kiedy tylko przyjdzie nam na to ochota i nie pijemy tyle drinków co 007.
Kawa, a najlepiej świeżo palona kawa ziarnista ok. Kawy możemy wypić więcej, oczywiście też z umiarem, ale najważniejsze, by była dobrej jakości. Najlepiej zaparzona z ziaren zakupionych w naszej ulubionej palarni kawy w Warszawie.
Kawa ziarnista w wydaniu Jamesa Bonda
Najbardziej znanym drinkiem Jamesa jest oczywiście Vesper (po szczegóły zapraszam do pierwszej książki o przygodach Bonda czyli „Casino Royale”). Ale np. przygotowując się do wędrówki w „Tylko dla twoich oczu” w manierce uszykował sobie kawę wymieszaną z bourbonem w proporcjach 1/4 do 3/4 (tak, dobrze czytacie – kawa do smaku).
Drink przygotowany na tę manierę, ale w trochę innych proporcjach, nazywa się Coffee Cobbler i przygotowuje się go następująco.
Składniki na drinka z kawą ziarnistą
30 ml bourbona, rumu lub koniaku
15 ml mocnego espresso
po łyżeczce likieru pomarańczowego i soku z cytryny
syrop cukrowy lub cukier
Przygotowanie
Szklankę napełnić lodem do wysokości 3/4
Dodać wszystkie składniki
Mieszać przez 30 sekund
Dodać lodu na wierzch
Udekorować krążkiem pomarańczy i gałązką mięty
Drink na bazie kawy ziarnistej (bez alkoholu)
A w wersji bez alkoholu miłośnikom Jamesa Bonda proponuję Espresso Tonic.
Składniki na Espresso Tonic
kilka kostek lodu
150 – 200 ml toniku
30 ml mocnego espresso
plasterek pomarańczy lub kawałek skórki z limonki
Przygotowanie
Do szklanki włożyć kostki lodu, wlać tonik, dodać espresso, udekorować plasterkiem pomarańczy lub skórką z limonki.
Smacznego!
Autor: Igor Maćkowski